Jesteśmy na skraju klimatycznego kryzysu, z każdym rokiem globalne ocieplenie jest coraz większym wyzwaniem. Sposobem na ograniczanie zmian klimatycznych jest powiększanie zielonych płuc całej planety, nie tylko na europejskim kontynencie. W tym celu doskonale nadaje się las absorbujący gazy cieplarniane. Coraz częstsze susze zmuszają do wyboru gatunków liściastych dobrze znoszących długie okresy niedoboru wody. Bardzo ważne jest przy tym tworzenie społecznej atmosfery poparcia na rzecz zwiększania lesistości kraju. Sadzenie to również forma aktywizacji, dzięki której otwieramy się na kontakt z naturą.
Nasadzeń dokonujemy kiedy w drzewach procesy wegetacji są spowolnione. Optymalnym terminem jest wczesna wiosna i późna jesień, w glebie jest więcej wilgoci. Stan spoczynku wegetacyjnego daje największą szansę młodym drzewkom na ukorzenienie, w takich warunkach najlepiej się przyjmują.
Wiedzą o tym nie tylko leśnicy … Dowodem troski o naturalne środowisko jest odzew parterów społecznych. Wsparcie, jakie udzielili wolontariusze przy likwidacji skutków nawałnicy z 2017 roku zadecydowało o sukcesie odbudowy zniszczonych lasów. Do tej akcji przyłączyło się również Stowarzyszenie Zwykłe Wychowanków i Przyjaciół Szkoły Podstawowej nr 2 im. M. Konopnickiej w Mogilnie.
Dnia 24 października br, w wolną, sobotę, członkowie Stowarzyszenia przystąpili od słów do czynów. Po uzgodnieniu z Nadleśnictwem Gołąbki zadeklarowali pomoc przy sadzeniu młodego lasu. Wyznaczono nam miejsce w Leśnictwie Głęboczek (oddz. leśny nr 63i), niedaleko siedziby firmy. Mała luka w drzewostanie, który wcześniej został wycięty ze względu na zły stan sanitarny, doskonale nadawała się do takiej akcji. Fragment świerczyny musiał być wycięty ze względu na uschnięte drzewa osłabione niedoborem wody, dobite przez korniki. Aktualnie to największa bolączka gołąbkowskich leśników. Wieloletnia susza spowodowała spadek poziomu wód gruntowych, chore drzewa w następnej kolejności są zasiedlane przez szkodliwe owady. Tylko cięcia sanitarne pozwalają na ograniczanie ich populacji, na zmniejszanie szkód w drzewostanach.
Na powierzchni powitał nas p. Mieczysław Malikowski – leśniczy Leśnictwa Głęboczek. Przedstawił charakterystykę swego gospodarstwa, przyrodnicze aspekty i zasady gospodarowania. Zebrani z zainteresowaniem wysłuchali krótkiej historii jego pracy, rodzinnych powiązań leśnej profesji. Uwagę przykuwała wiedza Pana Mieczysława o zawodowych tajnikach, nie zabrakło pytań o grzyby i dzikie zwierzęta. Była też mowa o wilkach, które na dobre zasiedliły tutejsze lasy.
Po tej informacji gospodarz przystąpił do instruktażu, zaprezentował uczestnikom prawidłowy sposób sadzenia. Okazuje się, że bardzo ważna jest kolejność poszczególnych czynności, dokładność. Zielonym do góry to za mało, trzeba wykopać szpadlem odpowiedni dół, umieścić sadzonkę, odsypać ziemią i udeptać ziemię wokół sadzonki. Leśniczy przekazał nam sadzonki 2 letniego buka z korzeniami umoczonymi specjalnym żelem, który zapewnia wilgoć w okresie startowym, poprawia warunki wzrostu. Powierzchnia została wcześniej przygotowana przez wyoranie i spulchnienie bruzd. Dzięki temu wilgoć w glebie zachowana zostanie w dłuższym okresie czasu. Pan Mieczysław instruował, aby zachować odległość między sadzonkami 0,9 m. To bardzo ważne w późniejszej hodowli uprawy bukowej. Po serii zabiegów pielęgnacyjnych i ochronnych korony oraz pnie drzew wykształcą odpowiedni pokrój.
Reprezentacja Stowarzyszenia była nieliczna (5 osób), mocno ograniczona z uwagi na rygory sanitarne obowiązujące w czerwonej strefie. Z koronawirusem nie ma żartów, do pracy przystąpiliśmy w maseczkach i rękawicach ochronnych. Zachowaliśmy dystans między sadzącymi parami, tym łatwiej, że jeden z kolegów wysforował się na czoło całej ekipy. Dopisała pogoda, szybko ustąpiła poranna mgła, z godziny na godzinę rosła temperatura. Od sadzenia pod szpadel robiło się ciepło na duszy i ciele, świadczyły o tym porozwieszane na ogrodzeniu ciepłe kurtki. Rządek pozostających za nami buków cieszył oko, tym bardziej, że leśniczy obiecał dożywotnie prawo zbioru grzybów w „naszym” lesie. W ten sposób wysadziliśmy ok. 300 szt. drzewek na pow. kilku arów.
Przyszła uprawa została wcześniej ogrodzona siatką leśną przed szkodami od zwierzyny. Liściaste gatunki są chętnie zgryzane i cały wysiłek leśników, wyłożone koszty, mogą pójść na straty. Za kilka lat, kiedy drzewa wejdą w fazę młodnika płoty zostaną zdjęte, las staje się coraz bardziej odporny na presję jeleniowatych. Za ogrodzeniem „naszej” uprawy rosną drzewostany mieszane, z udziałem kilku gatunków, widać że na bogatszych siedliskach.
Po kilku godzinach pracy cała piątka odczuwała pierwsze zmęczenie, do którego nikt oczywiście się nie przyznawał. Wszyscy zasłużyli na kawę i symboliczny poczęstunek przy ognisku koło leśniczówki. Leśniczy zadowolony z jakości naszej pracy podziękował za cenną inicjatywę, pomoc w okresie spiętrzenia prac lesnych.
W ten sposób zrealizowany został pierwszy etap współpracy Stowarzyszenia Wychowanków i Przyjaciół Szkoły Podstawowej nr 2 im. M. Konopnickiej w Mogilnie z Nadleśnictwem Gołąbki. Swego czasu podpisaliśmy partnerskie porozumienie o udziale w podobnych przedsięwzięciach edukacyjnych. Mamy nadzieję, że z chwilą ustąpienia przeszkód epidemicznych, będziemy jeszcze nieraz mogli wykazać troskę o pałuckie lasy. Z przyjemnością weźmiemy na swoje barki kolejne zadanie na rzecz naturalnego środowiska. Bardzo dziękujemy leśnikom za współpracę, deklarujemy dalszą pomoc …
Józef Popiel